Na czwartej stronie dzisiejszego Dziennika Wschodniego znajduje się ciekawy, artykuł o obchodach tegorocznego Dnia Bułki. Zapraszam do lektury. Gdy skończycie obejrzyjcie koniecznie video-relację z Dnia Bułki, która znajduje się na oficjalnej stronie Dziennika Wschodniego (LINK). Koras, czyli ja, udziela tam kilku wesołych informacji. I nie przejmujcie się tym co mam na głowie. Chciałem zrobić irokeza, ale nie wyszedł więc zostało takie niewiadomo co :)
I jeszcze jedna uwaga. W artykule jest poważny błąd rzeczowy. Nie trąbka lecz puzon!
Dziś rano z Szalem mieliśmy wesołe miny jak ujrzeliśmy artykuł.
I pozdrawiam koleżankę ze zdjęcia, szkoda, że nie zapamiętałem jak masz na imię.
No to do następnego roku ludzie;)
pozdrowienia od wszystkich organizatorów!
poniedziałek, 16 kwietnia 2007
sobota, 14 kwietnia 2007
Po obchodach
Właśnie tegoroczy Dzień Bułki zakończył się. Oto małe podsumowanie
- Na święcie zjawiło się 33 osoby (cały tłum, jak szliśmy wyglądało to komicznie), prawie wszystkie, które wpisały się na listę obecności. Cieszymy się, że jesteście tak rzetelni.
- Zainteresowały się nami media, organizatorzy (głównie Koras) udzielili wywiadu Polskiemu Radiu Lublin i Dziennikowi Wschodniemu. W obchodach towarzyszyli nam reporterzy Dziennika Wschodniego i robili nam wiele zdjęć. Niedługo pojawią się one w gazecie.
- Wszystkie 55 zakupionych bułek zostało rozdane uciśnionym przez system.
- Święto udało się, atmosfera była wesoła, wszyscy są zadowoleni.
- Po święcie świętowaliśmy organizując mini ognisko bez ognia.
Naskrobał Koras (jest to fragment mojej notki)
Program imprezy i jej szczegóły
Dziś organizatorzy uchwalili ostateczny program Dnia Bułki 2007. Proszę uważnie przeczytać:
14 kwietnia 2007, sobota
Tak więc, zapraszamy Was raz jeszcze. Nieważne ile macie lat, w co wierzycie, ważne jest abyście się zjawili i z nami świętowali. Przy okazji powstanie wiele nowych znajomości, a wielbiciele bułki zżyją się bardziej ze sobą.
14 kwietnia 2007, sobota
- 16.00 - spotkanie pod Centrum Handlowym E. Leclerc na ulicy Tomasza Zana 19 w Lublinie, wejście od strony ronda
- 16.15 - zakup bułek w hipermarkecie
- 16.30 - uroczysty pochód pod Bramę Krakowską i na Stare Miasto
- 17.20 - świętowanie i rozdawanie bułek biednym i uciśnionym przez system
- 18.20 - koniec dobrych uczynków względem potrzebujących, ew. uciśnionych przez system i wyprawa do Parku Ludowego
- 18.20 - tzw. kloszardowanie w ludowcu, ew. agroturystyka
- 19.00 - koniec imprezy, powrót pod naszą siedzibę, czyli blok
- 3 zł przeznaczone przez każdego uczestnika na zakup pieczywa czyli w tym wypadku wszelkiej maści bułek
- własne żarcie i picie jeśli bułek wam nie starczy
- Szalo prosił żebym wspomniał abyście wzięli jeśli macie gitary, bębenki, flety i wszystko co nadawałoby się do kloszardowania. W końcu trzeba się bawić:)
- Nie jesteśmy żadnym pochodem niewiadomoczego. Chodzi nam jedynie o uczczenie Bułki, świętego jadła
- Bułki rozdajemy wszystkim niezależnie od wieku i stanu społecznego, zwracamy jednak uwagę na uciśnionych przez system
- Organizatorzy nie odnoszą żadnych korzyści materialnych z imprezy.
Tak więc, zapraszamy Was raz jeszcze. Nieważne ile macie lat, w co wierzycie, ważne jest abyście się zjawili i z nami świętowali. Przy okazji powstanie wiele nowych znajomości, a wielbiciele bułki zżyją się bardziej ze sobą.
niedziela, 8 kwietnia 2007
Trochę historii
Dokładnie rok temu Bolo zauroczony smakiem popularnej kajzerki stwierdził, że wesoło by było gdyby pieczywo jakim jest bułka miało swoje święto. Macia wymyślił datę i tak zostało ustanowione Święto Bułki - 14 kwietnia. Pierwsze i na razie jedyne odbyło się w roku 2006. Życzeniom nie było końca. Na naszym starym jak świat blogu pojawiły się komentarze dotyczące święta. Jeden z nich opublikuję.
agatasz :: 2006-04-09 00:17Cóż. Poszliśmy do Leklerka na Zana, kupiliśmy bułki, a później uroczyście je zjedliśmy. Tak wyglądało pierwsze święto. W tym roku zamierzamy zorganizować większą imprezę. Więcej szczegółów niebawem. Szykujcie się do obchodów "Dnia Bułki 2007".
zdrowia, szczęścia i zebyś się nigdy nie zczersywiała i zawsze była pyszna świeża i chrupiąca, no i żebyć nie skończyło w rzołądku jakiegos wrzodowca tylko została skonsumowana z nalezyta ci czcią z uczuciem pełnej delektacji i radości smaku...
(czy takie rzyczenia wypada złozyć bułce??)
Subskrybuj:
Posty (Atom)